Zatrzymany za staranowanie słupa
Policjanci, strażacy oraz fachowcy energetyki pracowali przez wiele godzin na miejscu samochodowej kraksy. Do zdarzenia doszło w miniony weekend. Działania policjantów prewencji i śledczych pozwoliły ustalić kto kierował pojazdem w chwili staranowania betonowego słupa elektrycznego.
Około północy 10 maja oficer dyżurny policji otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym. Na ulicy Paderewskiego w Środzie Wlkp. ktoś miał samochodem staranować słup. Policjanci pilnie udali się na miejsce. Kompletnie zniszczony pojazd, przewrócony betonowy słup i zerwana linia elektryczna, taki widok zastali funkcjonariusze. Wewnątrz forda cougar nie było nikogo. Obok pojazdu znajdował się kompletnie pijany mężczyzna. Policjanci prewencji zabezpieczyli natychmiast miejsce i wezwali wsparcie. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna nie podróżował sam. Sprawa jednak się wyjaśniła się po chwili. Na miejsce kraksy powrócił bowiem młody mężczyzna, który zaraz po zaistnieniu kolizji uciekł z miejsca.
Konieczna była pilna interwencja strażaków i pogotowia energetycznego w zabezpieczeniu poważnie uszkodzonego słupa i zerwanej linii elektrycznej. By nie doszło do porażenia prądem postronnych osób, policjanci i strażacy zamknęli wszystkie drogi dojazdowe do ronda Hallera - Paderewskiego.
Podejrzewając, że jeden z mężczyzn jest sprawcą całego incydentu, policjanci zatrzymali obu pijanych w policyjnym areszcie. W tym czasie dzielnicowi, śledczy i technik kryminalistyczny pracowali na miejscu zdarzenia by ustalić ja najwięcej faktów odnośnie jego przebiegu. Trzeba było dokładnie zabezpieczyć ślady, które wskażą kto kierował fordem. Cały materiał dowodowy jaki zebrali policjanci pozwolił na postawienie zarzutu 17-letniemu Pawłowi Z. Młody mężczyzna nie miał prawa jazdy, kierował pojazdem nie mając do tego uprawnień. W chwili badania stanu trzeźwości miał w organizmie ponad 1,30 promila. Samochód należał do szefa 32-letniego pasażera pojazdu. Funkcjonariusze ustalili również, że podczas kraksy, w pojeździe była obecna jeszcze jedna osoba. Czynności wykonane w sprawie pozwoliły na ustalenie, że z mężczyznami podróżowała 15-letnia dziewczyna. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Młody mężczyzna odpowie za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i kierowanie w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat więzienia