NOCNE POSZUKIWANIA TOPIELCA
Data publikacji 28.06.2016
W nocy z 23/24 czerwca br. dyżurny KPP w Środzie Wlkp., otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który miał wpaść do kanału przy tamie i prawdopodobnie utonął, gdyż zgłaszający utracił go z pola widzenia. Zgłoszenie postawiło na nogi służby, które niezwłocznie udały się na miejsce.
Niecodzienne zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego KPP w Środzie Wlkp., w nocy z 23/24 czerwca br. Mężczyzna poinformował policjantów o tym, że kolega, z którym spożywał wcześniej alkohol w okolicy średzkiej tamy nie był już w stanie iść o własnych nogach dlatego zgłaszający próbował go nieść ale z uwagi na swój stan upojenia alkoholowego (blisko 2 promile alkoholu w organiźmie) nie dał rady i kolega wpadł do kanału przy tamie i utonął. Policjanci, którzy dotarli pierwsi na miejsce zdarzenia wezwali na pomoc strażaków z PSP w Środzie Wlkp. Relacja zgłaszającego ten fakt 55 letniego mieszkańca naszego miasta była na tyle realna, że na miejsce skierowano również strażaków ze Specjalistycznej Grupy Wodnej z Poznania z sonarem do wykrywania ofiar utonięć. Działania prowadzone przez blisko trzy godziny wykluczyły możliwość wpadnięcia do wody w tym miejscu jakiejkolwiek osoby. Policjanci będący na miejscu zgłoszonej interwencji zaczęli podejrzewać, że zgłaszający wymyślił całą historię jednakże nie mogli ustalić w jakim celu to zrobił. Podjęte zostały także poszukiwania "topielca", który był znany z imienia i nazwiska w miejscu zamieszkania. Mężczyzna tej nocy jednak nie wrócił do domu. Około godz. 7:00 rano w dniu 24 czerwca policjanci ujawnili go siedzącego spokojnie na jednej z ławek w mieście. Potwierdził on, że feralnej nocy był ze zgłaszającym w okolicy tamy, gdzie faktycznie wspólnie spożywali alkohol, jednak w momencie gdy kolega postanowił dzwonić na Policję oddalił się i całą noc spędził jak oświadczył w różnych miejscach naszego miasta odpoczywając pod chmurką.
Finał całej sprawy dla 55 - cio latka zakończy się skierowaniem na niego wniosku o ukaranie do Sądu za wprowadzenie w błąd służb i wywołanie niepotrzebnych czynności. Mężczyźnie grozi w tym przypadku kara grzywny do 1500 złotych, aresztu bądź ograniczenia wolności. Sąd może również w tym przypadku orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.
W tym miejscu należy przestrzec, że podobne zgłoszenia mogą narazić na niebezpieczeństwo inne osoby potrzebujące w danym momencie pomocy służb ratunkowych, które zaangażowane w fałszywe zgłoszenie z opóźnieniem mogłyby dotrzeć do osób faktycznie potrzebujących pomocy.