Uciekinier w oborniku
34-letni kierowca uno nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Po krótkim pościgu pojazd mężczyzny wylądował w oborniku, a on sam w rękach Policji. Powodem ucieczki alkohol i brak prawa jazdy.
W sobotę 12 maja dzielnicowy gminy Dominowo st. sierż. Paweł Szafraniak zauważył samochód m-ki Fiat Uno. Kilka chwil wcześniej oficer dyżurny Policji informował podległe patrole, że prawdopodobnie takim autem porusza się mężczyzna pod wpływem alkoholu. Sierżant od razu podjął czynności zmierzające do zatrzymania pojazdu. Kierowca jednak na widok policyjnego radiowozu zaczął uciekać. Cała sytuacja rozegrała się na drodze prowadzącej z miejscowości Bagrowo w kierunku Babina. To właśnie tam kierowca uno całkowicie zignorował światła błyskowe i sygnały dźwiękowe, które funkcjonariusz zastosował w celu zatrzymania. Uciekinier najpierw mknął drogą, a później, by zgubić ścigającego go policjanta, zjechał na drogę polną, którą uciekła blisko 3 kilometry.
Samochodowy rajd zakończył się w momencie, gdy kierowca fiata utknął w składowisku obornika. Jego desperacja by czmychnąć organom ścigania była jednak na tyle silna, że pierzchnął w zarośla. Dzielnicowy nie dał za wygraną. Pieszy pościg zakończył się po 400 metrach. Na ręce 34-latka natychmiast trafiły kajdanki. Powodem ucieczki był alkohol. Mieszkaniec małej wioski pod Środą miał w organizmie blisko 2,70 promila. Dzielnicowy ustalił również, że zatrzymany nigdy nie posiadał prawa jazdy. Natomiast samochód którym uciekał kupił tego samego dnia. 34-latek za wszystkie czyny odpowie przed sądem, który zadecyduje o wysokości kary za popełnione wykroczenia i przestępstwa.