Kradł z busa na busa
34-latek został zatrzymany w związku z kradzieżą elektronarzędzi, której dokonał pod jednym z marketów. Mieszkaniec powiatu pleszewskiego nie spodziewał się, że policjanci ze Środy Wlkp. trafią na jego trop. Za przywłaszczenie cudzej rzeczy grozi mu do 5 lat więzienia.
Życie pokazuje, że stare przysłowie „ okazja czyni złodzieja” wcale nie traci na aktualności. To powiedzenie, idealnie pasuje do historii, która wydarzyła się w Środzie 21 maja br. Wtedy to do oficera dyżurnego zgłosił się mężczyzna, który informował, że został okradziony. Z jego relacji wynikało, że podjechał busem na chwilę pod jeden z marketów. Pojazd zaparkował, a sam poszedł kupić śniadanie. Zaledwie 10 minut wystarczyło, by ze skrzyni ładunkowej „dostawczaka” zniknęły prawie nowe elektronarzędzia i akumulatory.
Policjanci zajęli się sprawą. W pierwszej kolejności ustalili wizerunek mężczyzny, który w tym czasie zatrzymywał się swoim samochodem przy ciężarowym pojeździe. Wszystko wskazywało na to, że postój ten był spowodowany właśnie dokonywaną kradzieżą sprzętu. Kryminalni ze Środy połączyli kilka kluczowych informacji w tej sprawie, a odpowiedź znaleźli pod Pleszewem.
Tam właśnie w jednej z małych miejscowości zastali odpowiedzialnego za kradzież mężczyznę. 34-latek nie ukrywał zaskoczenia wizytą stróżów prawa. Był pewien, że przypadkowość pobytu w Środzie i odległość od naszego miasta będą mu sprzyjać. Policjanci odzyskali skradzione przedmioty i zwrócili prawowitemu właścicielowi.Mieszkaniec powiatu pleszewskiego nie potrafił logicznie wyjaśnić swojego zachowania. Nigdy wcześniej nie miał konfliktów z prawem i niczego nie ukradł. Sąd wysłucha jego wyjaśnień i zadecyduje na jaką karę zasłużył. Za kradzież cudzej rzeczy kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do pięciu lat.