Ocalili życie mężczyźnie
Dzielnicowy z Komendy Powiatowej Policji w Środzie Wlkp. - mł. asp. Mateusz Perkielewicz wraz z kolegą z OPS-u ocalili mężczyznę, który chciał targnąć się na swoje życie. Zdesperowanego syna w ostatniej chwili przytrzymała matka. To na jej rozpaczliwe wołanie o pomoc w kilka sekund zareagował policjant i asystent rodziny.
Służba mł. asp. Mateusza Perkielewicza, którą pełnił 24 maja br. nie wyróżniała się niczym szczególnym. Po spotkaniu z pracownikami Ośrodka Pomocy Społecznej w Środzie i omówieniu planów pomocy podopiecznym, wyszedł z budynku przy ulicy Sportowej. Gdy kierował się do zaparkowanego nieopodal radiowozu usłyszał zatrważające krzyki. Hałas dochodził z pobliskiego bloku. To właśnie tam na wysokości 3 piętra przez okno zwisał mężczyzna, którego resztkami sił trzymała kobieta wzywająca pomocy.
Nie było czasu na zastanowienia. Sytuacja wyglądała dramatycznie. Policjant zaczął biec w kierunku bloku. Na pomoc ruszył również pracownik Ośrodka Pomocy Społecznej. Dzielnicowy znał go świetnie, z poprzedniej służby w Areszcie Śledczym. Obydwaj szybko dostali się do klatki, a następnie do feralnego mieszkania.
Jak się okazało wciągnięcie mężczyzny wcale nie było łatwe. 38-latek był zdesperowany i za wszelką cenę chciał wyskoczyć z okna. Wspomnienia policjanta mrożą krew w żyłach. W pewnym momencie poczułem jak wyślizguje mi się z rąk. Bałem się, że spadnie – mówi policjant. By wciągnąć „skoczka” obaj ratownicy dali z siebie wszystko, a później musieli stoczyć z nim walkę, by się uspokoił. Mieszkaniec Środy był bardzo agresywny i pobudzony.
W tym samym czasie do miejscowego ośrodka przyjechał inny dzielnicowy kończąc czynności również z pracownikiem socjalnym. Policjant szybko od przechodniów dowiedział się, że ktoś chciał wyskoczyć z okna i w bloku jest jego kolega po fachu. Asp. Łukasz Wawrzyniak ruszył na pomoc. Po dotarciu do mieszkania pomógł obezwładnić mężczyznę. Szybko wezwano pogotowie, które przewiozło 38-latka do szpitala w Poznaniu. Mężczyzna cały czas był agresywny, dlatego w transporcie również pomagał dzielnicowy.