Ponad setką z promilami
W miniony piątek informowaliśmy o przypadkach, w których funkcjonariusze musieli zatrzymać prawo jazdy za nadmierną prędkość. Mimo policyjnych apeli, kolejni kierowcy rażąco łamią przepisy. Niechlubną listę otwiera 42-latek, który mając ponad 2,5 promila alkoholu jechał w obszarze zabudowanym ponad setką. Ponadto próbował winę za taką jazdę próbował zrzucić na pasażerów.
W sobotę 14 września w Chwałkowie policjant drogówki zatrzymał kierowcę hondy jazz. Powodem kontroli było radykalne przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym. 32-letni mężczyzna jechał z prędkością 102 km/h, dlatego prócz mandatu i puntów karnych ukarano go również zatrzymaniem prawa jazdy. Podobne konsekwencje spotkały dzień później 52-letniego mieszkańca gminy Środa Wlkp. Policyjny miernik prędkości wskazał, że kierowca volkswagena tiguana miał na liczniku 74 km więcej niż przewidują przepisy. Kilka minut później w Tadeuszewie prawa jazdy został pozbawiony 29-latek ze Środy. Młody mężczyzna jechał z prędkością 124 km/h mimo, iż w obszarze zabudowanym nie powinien przekraczać pięćdziesiątki.
Jednak w czołówce niechlubnej listy stoi mężczyzna zatrzymany przez policjantów ruchu drogowego 14 września w Przymiarkach. Tuż przed godziną 20 policjanci skontrolowali prędkość kierowcy vw passata. Radar wskazał 104 km/h w terenie zabudowanym. Po zatrzymaniu pojazdu, gdy policjanci podchodzili do auta, zauważyli jak kierowca przesiada się na tylną kanapę samochodu. Funkcjonariusze szybko poznali powód takiego zachowania. Okazało się, że prowadzący auto 42-latek jest kompletnie pijany, a przesiadając się z miejsca kierowcy na inne próbował zmylić policjantów, że to nie on kierował.
Urządzenie do badania stanu trzeźwości wskazało, że w organizmie mieszkańca gminy Środa znajduje się ponad 2,50 promila alkoholu. Zrzucanie winy na pasażera, a później podróżującą z nim kobietę nie dały najmniejszego skutku. Pijany kierowca trafił do policyjnego aresztu. Sprawa pijanego pirata znajdzie swój finał w sądzie.